Przez kilka lat trwania dramatu pięcioletniego Piotrusia nikt nie wpadł na pomysł, by rodzicom pomógł specjalista od konfliktów rodzinnych.
Nie doszło do nich w głośnej ostatnio sprawie Piotrusia i jego rodziców: Barbary L. i profesora psychologii J. Czy w ich przypadku byłyby dziś możliwe jakiekolwiek mediacje? W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się z mediów, że rodzice nie zgadzają się nawet co do tego, jak dziecko ma na imię…
W związku z dramatyczną historią rodzinną, jak rozegrała się latem w Gdańsku, zostałam poproszona o wypowiedź dla Tygodnika Powszechnego. Więcej można przeczytać tutaj