Kryzys rodzinny może być bardzo wyniszczający dla jego uczestników i ich otoczenia. Pozornie najbardziej pożądane w takiej sytuacji jest możliwie szybkie ustanie konfliktu. Wiele osób sądzi, że wraz z uzyskaniem rozwiązania problemu wszystkie kłopoty znikną. To mit.
W rzeczywistości nawet gdy obie osoby są zadowolone z konkretnego rozwiązania, po pewnym czasie pojawi się nowa kontrowersja, nie uwzględniona w poprzednich ustaleniach.
Porzucenie oczekiwań, by nigdy więcej nie pojawił się konflikt, jest realistyczne i uzdrawiające zarówno dla emocji jak i relacji.
Warto uświadomić sobie, że zarówno emocje, jak i priorytety nie są raz na zawsze ustalonymi składnikami osobowości. Relacje i sposób załatwiania spornych kwestii zależą nawet od takich czynników jak sytuacja w pracy czy samopoczucie związane z pogodą. To, co kiedy indziej byłoby drobnostką, czasem potrafi urosnąć do niezwykle ważnej kwestii. Nawet sprawy, które raz zostały ustalone, mogą wymagać renegocjacji.
Ważniejsze od drobiazgowego ustalenia szczegółów rozwiązania konkretnego problemu jest wypracowanie ogólnych ram porozumienia. Składa się na nie umiejętność wysłuchania i zrozumienia potrzeb lub obaw drugiej strony oraz gotowość do podjęcia dialogu.
Tylko takie porozumienie można określić jako trwałe. Umożliwi ono samodzielne rozwiązanie każdej rozbieżności, jaka pojawi się w przyszłości. Wtedy pomoc mediatora przestaje być potrzebna.