Przemoc w związku najczęściej kojarzy się agresją fizyczną lub maltretowaniem psychicznym. Tymczasem w irytacji czy złości pojawiają się w naszych wypowiedziach frazy albo całe kwestie, w których oskarżamy bliską osobę o celowe lekceważenie lub świadomy atak.
Taka sugestia powoduje odczucie zaatakowania, a co za tym idzie, uruchamia chęć obrony w odpowiedzi na niesłuszne oskarżenia.
To z kolei wywołuje podobną odpowiedź i w ten sposób drobne, irytujące zdarzenie przeradza się w ogromną kłótnię. Można temu zaradzić stosując model rozmowy opracowany przez Marshala B. Rosenberga, tzw. komunikację bez przemocy.
W ważnej dla nas sprawie stosujemy sztywny schemat wypowiedzi, na który składają się 4 składniki:
1. opis zachowania rozmówcy,
2. moje odczucia w związku z tym,
3. określenie potrzeby leżącej u podłoża tych odczuć,
4. konkretna prośba.
A oto pigułka non-violent communication:
- Kiedy ty…(opis zachowania, najlepiej cytat lub klisza: przychodzisz o godzinę później niż się umówiliśmy, zostawiasz brudne kubki; nigdy interpretacja lub atak: lekceważysz mnie, nie szanujesz mojej pracy, )
- wtedy ja czuję….(tylko swoje uczucia: czuję się zlekceważona, przeciążona pracą; nigdy atak lub ocena: że mnie lekceważysz, nie dbasz o nasz wspólny dom).
- Ponieważ ważne jest dla mnie…(swoje potrzeby: żeby się nie denerwować o ciebie, żebym nie czuła się jak służąca; nigdy projekcja: żebyś był punktualny, żebyś był porządniejszy).
- dlatego proszę cię…..(tutaj postulat działania: zawiadom mnie, jeśli coś się przeciągnie, myj swoje kubki po herbacie; nigdy wymóg bycia innym: żebyś był bardziej punktualny, zaangażowany, porządny).