Do mediacji trafiają osoby w mniejszych lub większych konfliktach. Zarzewie tych kryzysów nie zostało w porę ugaszone ani tym bardziej konstruktywnie wykorzystane, dlatego z czasem przyjęło rozmiary pożaru.
Nikt celowo nie doprowadza siebie i swoich bliskich do stanu krytycznego, chyba że nie potrafi inaczej. Pierwsze, subtelne informacje o pogarszających się relacjach między członkami rodziny zostały zlekceważone lub nawet nie zauważono ich. Jeśli doszło do stanu poważnego zaburzenia rodziny, oznacza to, że my, nasi bliscy, lub jedno i drugie, mieliśmy za mało wiedzy, umiejętności, kompetencji, a być może także niewłaściwe nawyki.
Gdzie szukać sposobów, które pomogą zapobiegać kryzysom i lepiej radzić sobie z nimi w przyszłości?
Poszukując takich narzędzi trafiłam na „7 nawyków skutecznego działania” Stephena Coveya, które koncentrując się na konkretnych nawykach pomagają sensownie kierować własnym życiem.
Jedyną przeszkodą w nabywaniu tej wiedzy są emocje. W stanach nasilenia emocji człowiek kieruje się przede wszystkim potrzebą odwetu lub przynajmniej natychmiastowej reakcji, a nie głodem wiedzy.