Gotowość do rozstania świadczy o poważnym kryzysie w związku i zazwyczaj wiąże się z ambiwalencją uczuć, kiedy równie dużo przemawia za rozstaniem, jak i przeciw niemu. Na tym etapie spotkania mediacyjne są bardzo pomocne. Umożliwiają ustalenie co tak naprawdę się dzieje i co byłoby niezbędne, żeby związek mógł trwać. Wypracowane ramy pozwalają też oceniać czy zmiany są wprowadzane i tym samym czy bycie razem ma szansę na harmonijne trwanie, czy też nie.
Jeśli po takich mediacjach rodzinnych zmiany pojawiają się w relacji – może to być początek wspólnego poszukiwania sposobów na rozładowywanie i przekształcanie konfliktów przy pomocy terapii par, we wspólnej pracy rozwojowej we dwoje lub w grupach rozwojowych.
Jeśli zmiany nie następują pojawia się pewność, że związek nie ma już sensu i gdy dojdzie do mediacji rodzinnych, łączy się z oczekiwaniem ustaleń dotyczących rozstania. Drugi partner/partnerka zazwyczaj nie jest gotowy/a na podjecie takiej decyzji, wszystkimi siłami stara się nie dopuścić do rozstania. Niestety w tej fazie nawet, jeśli partner odchodzący zgodzi się „spróbować” nie jest to decyzja podyktowana nadzieją, a raczej strachem, niepewnością, lub potrzebą udowodnienia, że „I tak nic z tego nie będzie.”
Bycie razem podyktowane tymi motywacjami nie ma szansy być w pełni satysfakcjonujące, gdyż decyzja o odejściu jest niejako w uśpieniu, ale wpływa na podejście, zachowania i emocje.
Mediacje rodzinne mogą pomóc w tej sytuacji dopiero wtedy, gdy oboje partnerzy dojdą do wniosku, że rozstanie może przynieść im więcej korzyści niż bycie razem, lub zgodzą się na proces rozdzielenia (nieformalnej separacji) w celu sprawdzenia, jak się z tym czują.
Im wcześniej dojdzie do spotkania w ramach mediacji rodzinnych, tym lepiej. O wiele łatwiej jest negocjować zmianę, gdy konflikt jeszcze nie przekształcił się w kryzys. Choć wciąż wiele osób uważa, że takie spotkanie, obojętne czy mediacje rodzinne, czy terapia par, świadczy o osobistej klęsce i budzi wstyd, warto poprosić o wsparcie osoby z zewnątrz, żeby zmniejszyć ilość trudnych emocji i wspólnie znaleźć rozwiązanie.