Terapia po rozstaniu, po rozwodzie nie jest w Polsce popularna. Takie działania kojarzone są z próbą przezwyciężenia kryzysu w związku, ratowaniem małżeństwa. Jeśli związek przestaje istnieć po co terapia?
Okazuje się, że jest w tym głęboki sens, szczególnie jeśli w rozstającym się związku są dzieci. Jeśli rodzice czują odpowiedzialni za los swoich dzieci będą musieli się ze sobą kontaktować w celu ustaleń i podejmowania decyzji. Żaden, nawet najlepszy plan wychowawczy nie przewidzi wszystkiego, co niesie ze sobą życie. Także pojawiają się nowe informacje, spojrzenia, czy sytuacje, które trzeba uwzględniać.
Jeśli emocje związane z rozstaniem nie wygasły, nie zostały „przetrawione” i wciąż wpływają na proces komunikacji – większość rozmów będzie trudna, a i ustalenia mogą być niestabilne. Ten stan negatywnego nastawienia emocjonalnego odbierany jest również przez dzieci i staje się głównym obciążeniem w kontaktach z każdym z rodziców. Dzieci mogą filtrować informacje, podawać wersję pożądaną przez danego rodzica, mogą także wygrywać różnice zdań i nastawienia do osiągania własnych celów mówiąc każdemu co innego.
Podczas terapii porozstaniowej można zobaczyć co z obu stron doprowadziło do rozpadu więzi, jakie zachowania, czy przekonania były destrukcyjne. Odkrywając takie informacje o sobie, poznając emocje i motywacje byłego partnera/partnerki można wyraźniej zobaczyć rolę i wkład każdej ze stron w ten proces. Łatwiej jest wtedy wybaczyć drugiej stronie, sobie i pogodzić się z tym, że na ten moment żadne z partnerów nie potrafiło w skuteczny sposób przezwyciężyć negatywnych tendencji. Wiedząc jakie cechy, elementy światopoglądu były zarzewiem kryzysu można podczas wspólnych ustaleń pamiętać o tym i zachowywać szczególną wrażliwość i wyczulenie w tych kwestiach.
Rozwiązywanie problemów emocjonalnych, które doprowadziły do kryzysu w związku ułatwia dogadywanie się i rozwiązywanie problemów wychowawczych.
Terapia po rozstaniu sięga głębiej w emocje, światopogląd, motywacje. Niekiedy, gdy ból, uraza wciąż jeszcze są żywe początkiem procesu pojednania mogą być mediacje rodzinne, które dotyczą raczej stanowisk i podejść, a nie emocji, które za nimi stoją. Często wspólne , konkretne ustalenia, które uda się osiągnąć podczas mediacji rodzinnych pokazują, że porozumienie jest możliwe mimo różnic i warto odkryć co jest potrzebne, by nie był do tego za każdym razem potrzebny mediator. Jest to tańsze i bardziej naturalne.