Skorupy naczyń na podłodze

Ciągłe pretensje w związku – jak sobie z nimi poradzić?

Pretensje najłatwiej rozpoznać po tonie głosu i zarzutach, które mogą dotyczyć wciąż tych samych spraw albo przypadkowych tematów wywołujących negatywne emocje. Pretensje i głębokie poczucie niezadowolenia, które za nimi stoi, nie pojawiają się nagle, rozwijają się powoli przez dłuższy czas. Wtedy, kiedy je dostrzegamy, napięcie jest już na tyle duże, że staje się męczące i uciążliwe.

Narastające niezadowolenie i narastające pretensje, jeśli nic z nimi nie zrobimy, wcześniej czy później doprowadzą do kryzysu.

Pretensje zazwyczaj biorą się z poczucia, że to, co jest dla nas ważne i o co upominamy się w związku nie jest dostrzegane i brane pod uwagę. Poczucie lekceważenia istotnych potrzeb, a co za tym idzie, nas samych, wywołuje frustrację a gdy ta narasta, przeradza się w złość.

Rada na rozładowanie negatywnych emocji, które stoją za pretensjami, jest prosta, choć w praktyce wcale niełatwa do zrealizowania.

Najważniejsze jest wysłuchanie narzekającej osoby i wyłowienie głównych przyczyn jej niezadowolenia. Często potrzebnych jest klika uściśleń, by dojść do źródeł, będących podstawą takich reakcji.

Jeśli już dowiedzieliśmy się co jest przyczyną i informacja ta została potwierdzona, nadchodzi czas, by zastanowić się co można z tym zrobić. Ta część rozmowy jest także trudna, choć w inny sposób. Zazwyczaj mamy wyobrażenie jak powinniśmy zachowywać się my oraz partner/ka. Znalezienie sposobu, który dla nas jest akceptowalny, a równocześnie uwzględnia potrzeby partnera/rki jest najlepszym rozwiązaniem, a dochodzenie do niego przypomina negocjacje.

Trzeci etap to wdrożenie ustaleń. Przypominanie sobie nawzajem o ustaleniach (przy jednoczesnym unikaniu wypominania błędów) i wspieranie się w wypracowywaniu nowych nawyków to wspólna praca i wymaga pozytywnego podejścia do współdziałania.

Podsumowując:

  • Aktywnie słuchaj by odkryć przyczyny napięcia.
  • Negocjuj, co z tym zrobić by wyeliminować lub zmniejszyć ilość negatywnych emocji.
  • Wdrażajcie wspólnie ustalenia w duchu współpracy by pojawiała sie nowa jakość w waszym związku.

Jeśli obserwujecie brak wiary w zmianę, w gotowość realizowania wspólnych ustaleń, najlepiej skorzystać z pomocy mediatorów aby zorientować się, co zrobić z tym kryzysem.

4 komentarze do “Ciągłe pretensje w związku – jak sobie z nimi poradzić?”

  1. Anka i jak, udało się znaleźć rozwiązanie? Moja żona o mnie mówi dokładnie to samo..

  2. Dzień dobry! Ja już nie wiem w jakim kierunku mam iść.Jestem już 10 lat w małżeństwie z wdową po alkoholiku.Praktycznie od samego początku byly scysje o skandaliczne zachowanie pasierbicy.Żona nigdy nie wzięła mojej strony , nawet nie zwróciła jej uwagi.Gdy miała 17 lat paradowała przy mnie prawie nago , nie przypominam sobie żeby mnie kiedykolwiek dostrzegła czy chociażby się odezwała.Ja próbowałem dać jeh jakieś prezenty to nawet dziękuję nie usłyszałem. Rodzina żony funkcjonuje jak zamknięta grupa.Ja jestem tolerowany , dopóty siedzę cicho, a moja żona i przyjaciele wywołują u niej niechęć a nawet pogardę. Pomimo tego atmosfera w domu jest znośna , za cenę tego że nigdy nie poruszam drażliwych tematów , pomimo to zawsze mogę liczyć na żonę jeżeli chodzi o krytykę. Każde najmniejsze niedociągnięcie zostaje natychmiast wytknięte. Próby dyskusji na trudny temat zawsze kończą się eskalacją w sensie ty jesteś jeszcze gorszy , poparte jest to wyolbrzymianymi faktami a nawet pomówieniami. Jeżeli nie zastopuję , natychmiast jestem pomawiany o alkoholizm. Owszem , jak wszystkim zdarzyło mi się wypić , ale to bez znaczenia.Słowo wytrych alkoholik daje patent na niemalże odczłowieczanie mojej osoby jakimiś dziwacznymi zwrotami znanymi z terapi dla rodzin AA. Słowem nawet abstynenta może zrobić alkoholikiem bo napewno jest to suchy alkoholik itd.Taka wygodna pała , którą zawsze można przywalić. Zauważyłem , że z ust żony nigdy nie padło slowo przepraszam.Gdy już jest taka sytuacja , że wypadaoby przeprosić , pada wiele zdań , ale nigdy to jedno magiczne słowo. Ja zawsze wycofuję się , ale już dłużej nie mogę.Od czasu do czasu nie wytrzymuję i potrafię wykrzyczeć co mi leży na wątrobie, wtedy już jestem ten najgorszy , i oczywiście wiadomo-alkoholik. Z takim się nie rozmawia , nikt się nim nie przejmuje bo ma się znaleźć na dnie itd itp.Taki wybuch jest później zawsze ukazywany jako dowód na moją niewdzięczność, bezpodstawne roszczenia , wyolbrzymianie wszystkiego i oczywiście , staczanie się w alkoholizm. Ja się czuję podle , samooceną bliską zero, chociaż doszedłem i do wykształcenia, do jakis tam pieniędzy i jestem wydaje mi się , min w pracy , lubiany. Pamiętam sytuację na weselu pasierba.Mój syn trochę za dużo wypił i został pomówiony o molestowanie kelnerki.Ja dotarłem do menadżerki sali , która rozmawiała z tamtą panią i przejrzała nagrania z wesela.Powiedziała że nic takiego nie miało miejsca.Komentarz żony , każda kelnerka to k-a i nawet nie zwraca uwagi na takie sprawy , a menadżerka i tak nie powie prawdy.No ręce opadają.Domyślam się , że żona ma problem i że nic z tym się nie da zrobić.Ale co ja mam robić i jak się zachowywać żeby się tak podle nie czuć ? Jeden raz poszliśmy na terapię małżeńską ale pasierbica nie chciała przyjść , zatem pomysł upadł.No taka sytuacja , chyba beznadziejna.Dochodzą jakieś lęki..w sensie że nie używam ekspresu do kawy , bo ponoć zawsze pozostawiam brudny.Miałem zmienić piściel , pół godziny wahania jaką poszwę założyć żeby pasowało , itd.Pozdrawiam wszystkich forumowiczów

  3. Maciej Panabazys

    Osoby, które mają „pretensje do całego świata” często mają nierozwiązane konflikty emocjonalne, podlegają też niekonstruktywnym przekonaniom. Takim osobom łatwiej jest negatywnie oceniać innych – w ten sposób chronią samych siebie. Przyczyn może być wiele. Nie wiadomo na ile partner jest gotów poszukiwać rozwiązań. Na początek dobrze jest zrobić mapę tego, czego każde z was potrzebuje, żeby czuć się w związku dobrze. Z tego najczęściej pojawiają się obszary, gdzie druga osoba nie chce, nie może, nie jest w stanie odpowiedzieć lub zareagować w sposób, jaki byłby idealny dla zgłaszającego/ zgłaszającej problem. Tu zaczyna się próba zrozumienia i ułożenia się z tymi różnicami.

  4. Mój partner ma pretensje do mnie i do całego świata wokół. Cały czas mi coś zarzuca i wierci dziurę w głowie na tyle, że odbiera mi motywację do wszystkiego i doprowadza do płaczu i awantur. Wydzwania do mnie z pretensjami do pracy i po pracy to samo. Drobnostka jest wypominana tygodniami. Ja już nawet nie chcę mu tłumaczyć czegoś bo wychwyca coś innego i dochodzi nowy powód do pretensji. Twierdzi, że mnie bardzo kocha. Tylko szkoda, że wszystko co dla mnie zrobi jest wypominane i uważa, że nic nie doceniam.
    Co powinnam zrobić? Jestem na skraju wytrzymałości.
    Pozdrawiam

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *